czwartek, 25 sierpnia 2011

owocowy obiad...

Dzisiaj upał był niemiłosierny... Viki rozdrażniona , mama znp...piekło na ziemi... ale zamiast obiadu była arbuz i winogronowa uczta...a ja miałam czas zrobić czapę zimową... w sumie bardzo pracowity dzień


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz