piątek, 6 maja 2011

***

No to ja gotuje godzinami rosół dla mojego niejadka, i planuje jutrzejszy romantyczny obiad dla męża, a tu on planuje wizytę na Śląsku...chyba mamy problem z komunikacją...Cóż rosół i roladki z kurczaka z pesto i serem pleśniowym poczekają na łaskawszy czas. Zawsze zostaje nam niedziela... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz