sobota, 7 maja 2011

Arbuzove love


Cena to była jakieś nieporozumienie...ale chociaż był smaczny, słodki i Viktoria pałaszowała arbuza, aż jej się uszy trzęsły...Słabość do arbuza ma pewnie w genach, bo mama w ciąży głownie nim się żywiła, gdy doskwierały upały...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz