3 godziny na placu zabaw...lament świętokrzyski na odchodne...ale przynajmniej Viktoria zgłodniała:) Tyle radości... Pogoda dopisuje więc szalejemy :)
Blog mamy. Blog o dzieciach. Popularny blog parentingowy. Pojawienie się dziecka wywraca nie tylko naszą codzienność do góry nogami, ale również dotychczasowe podejście do życia i rozwoju. Po porodzie zmienia się optyka.Wychowuję w duchu rodzicielstwa bliskości, ekologicznie, ekonomicznie... Śledzę nowinki, szukam wszystkiego, co najlepsze i najpiękniejsze dla moich dzieci...a przy tym odkryłam radość dzielenia się tym z innymi rodzicami...
Aniu tylko pozazdroscić tak pieknego placu zabaw.... Viki zadowolona więc nie ma się co dziwic, ze lament był... sama bym tam siedziała dłuzej hihi... buziaki dla was dzielne kobietki :D
OdpowiedzUsuńno konia z rzędem temu, kto mi powie jak zabrać dziecko z placu zabaw...i się wstydu nie najeść:)
OdpowiedzUsuń