Blog mamy. Blog o dzieciach. Popularny blog parentingowy. Pojawienie się dziecka wywraca nie tylko naszą codzienność do góry nogami, ale również dotychczasowe podejście do życia i rozwoju. Po porodzie zmienia się optyka.Wychowuję w duchu rodzicielstwa bliskości, ekologicznie, ekonomicznie... Śledzę nowinki, szukam wszystkiego, co najlepsze i najpiękniejsze dla moich dzieci...a przy tym odkryłam radość dzielenia się tym z innymi rodzicami...
sobota, 31 marca 2012
Targi przedszkolaka
Czas, w którym dziecko wkracza w wiek przedszkolny jest niezwykle przełomowy dla każdego rodzica. Rodzi się wtedy wiele pytań i wątpliwości. Targi Przedszkolaka mają na celu promocję edukacji przedszkolnej w Polsce. W trakcie wystawy można będzie zapoznać się z ofertami przedszkoli oraz firm produkujących wszystko, co potrzebne współczesnym przedszkolakom – produkty żywnościowe, odzież, zabawki. Każdy rodzic będzie mógł uzyskać odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania, skorzystać z bezpłatnych porad oraz możliwości zapoznania się z nowościami na rynku przedszkolnym.
czwartek, 22 marca 2012
Zestaw kreatywny Tworzymy twarze
Jakiś czas temu Viki została wybrana do testowania Zestawu kreatywnego Tworzymy twarze Pana Robótki...mamy zaległości blogowe z racji ciąży i przeprowadzki , ale znalazłyśmy chwilę na oddanie się aktom twórczym i oto efekty:)
Zestawy Kreatywne Pana Robótki to seria uczących i bawiących projektów dla dzieci, które stanowią niezapomniany prezent i zabawę nie tylko w deszczowe dni. Każdy zestaw zawiera:
- kreatywne patyczki
- piankowe twarze z elementami do wyciągnięcia i przyklejenia
- pisaki
- piankowe kształty
- pompony
- wyciorki
- świdrowate oczy
- klej
- obszerną instrukcję
My testowałyśmy Zestaw kreatywny Tworzymy twarze. Wspaniała zabawa, trening manualny, a przy tym szczypta psychologii w kreowaniu patyczkowych wizerunków i przycinek do romowy o emocjach...Poprzez zabawę i kreatywne eksperymenty Pan robótka stymuluje dziecięcą osobowość i rozwój zdolności interpersonalnych. Nam zdecydowanie przypadł do gustu. Viki na dobrą godzinę wsiąkła w świat patyczkowych ludzików...oczywiście największą frajdę był klej...ale ludziki wyszły cudne:) Porozmawiałyśmy o kolorach skóry, bo niektóre twarze są brązowe...klej mało poręczny a raczej trudny do dozowania dla niespełna trzyletniej dziewczynki porozlewał nam się wszędzie. Jako mama polecam...